Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy
REKLAMA
Nowa zastavka dla króla Norwegii ::technika:: 02.08.2058 by Tap12
Zastavka została wiernie odtworzona
Dwa dni temu wszyscy norwescy monarchiści wstrzymali oddech. Władcy drugiego co do wielkości państwa Europy pękła „zastavka”! Zastava 1100p, ponad osiemdziesięcioletni owoc przyjaźni polsko-jugosłowiańskiej, zajmowała szczególne miejsce w sercu króla, zapalonego miłośnika motoryzacji. Podczas przejażdżki wyboistymi ulicami Oslo przerdzewiała płyta podłogowa wiekowego samochodu nie wytrzymała i pękła, następnie poodpadały poszczególne elementy nadwozia. Ośmiu podróżujących pojazdem dworzan próbowało pozbierać wszystko do kupy, lecz nie było to możliwe. 80% części zamieniło w rdzawy pył po zetknięciu z ulicą, reszta wyparowała na skutek przegrzania silnika. Nikt nie został ranny, jednakże króla odwieziono w stanie ciężkim do elitarnej kliniki psychiatrycznej „To nie szpital psychiatryczny” pod Oslo.
- Biedak. Całą drogę powtarzał „Nie! Moja ukochana zastavka, gdzie moja zastavka! Oddajcie mi moją ukochaną zastavkę! Moje serce! Umieram! Moja zastavka, nieeeeeee... – relacjonuje anonimowy pracownik Norweskiego Rowerowego Pogotowia Ratunkowego.
W ramach przyjaźni narodów Półwyspu Skandynawskiego, polscy inżynierowie z Fabryki Samochodów Osobowych w Warszawie przyjęli na swe barki zadanie budowy nowej „zastavki” dla norweskiego przywódcy. Nie udało się znaleźć jeżdżącego egzemplarza tego wiekowego samochodu.
Na początek należało oczywiście zdobyć oryginalne części jugosłowiańskiego „sztandaru”. Można było je co prawda wykonać na miejscu, zdecydowano się jednak tradycyjnie sprowadzić je z Bałkanów. Doskonale zakonserwowane elementy „zastavki” z 1977 roku dostarczyło muzeum przy fabryce FSO „Biało-czerwony Sztandar”* w miejscowości Kragujevac.
- Dysponowaliśmy jedynie muzealnymi, niedokładnymi planami, złożenie samochodu mogło więc okazać się nieco problematyczne. – mówi jeden z członków ekipy inżynieryjnej. – Musieliśmy więc zaufać własnemu geniuszowi. Ekhm. Co prawda na początku wyszedł nam 60-tonowy Battlemech z olbrzymim napisem po serbsku: „ŚMIERĆ KAPITALIZMOWI I BOLSZEWIZMOWI – NIECH ŻYJE WIELKA JUGOSŁAWIA”, ale to nic ważnego. Okazało się, że po prostu w przypływie geniuszu pomyliliśmy parę śrubek - zaraz to poprawiliśmy i wyszła nam zastava jak nowa. Niestety, zbudowana przez nas replika osiągała prędkość maksymalną 320 km/h i przyspieszenie 100km/h w 2 sekundy przy przednim wietrze, a to stanowczo dużo jak na norweskie drogi. Przyczyną była polska nakrętka, którą jakiś dowcipniś umieścił w miejscu oryginalnej [TW „Jakiś dowcipniś” jest obecnie przesłuchiwany przez Ministerstwo Informacji] Po chwili wszystko było jednak zapięte na ostatni guzik.
Oficjalne przekazanie samochodu władzom Norwegii odbyło się dziś w nocy. Stan króla znacząco się poprawił, jednak jak twierdzi jego osobisty terapeuta, rehabilitacja potrwa jeszcze długo.
* - dawniej „Crvena Zastava” („Czerwony Sztandar”)
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8.9 | oddanych głosów:32)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.