WIELKAPEDIA |
|
WOJSKOWA KOMENDA UZUPEŁNIEŃ |
|
POLSKA MARYNARKA GWIEZDNA |
|
|
WARTO ZOBACZYĆ |
|
|
SMUTNA STATYSTYKA |
Serwis przegląda:
|
TECHNIKALIA |
Serwis został zoptymalizowany dla
rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych:
do 1920x1080 stosowanych w zegarkach
ręcznych i motopompach drugiej klasy |
|
|
Forum
Obywatelskie |
Forum zawiera
4604 wypowiedzi w
15 tematach. |
|
Aby uczestniczyć w dyskusji na Forum, musisz się zalogować
|
Poradnik Forumowicza
|
06.05.2061, 13:46 | |
Sło(w)ik
|
[ostatnia modyfikacja 06.05.2061 20:32]
Co czytają ludzie z II połowy XXI wieku - w epoce neopozytywizmu?
Jacy autorzy są najpopularniejsi, a którzy najwybitniejsi? Jaki rodzaj literatury jest akurat najpoczytniejszy? Jaka ostatnio czytana pozycja was zafascynowała?
Tytuł, autor i krótki opis fabuły.
Nie musi to być tylko klasyka rodem z XX wieku, chętnie ocenimy także najnowsze pozycje, które wyszły w ostatnich latach, miesiącach, dniach. Przecież WRP na pewno jest pełna znakomitych autorów.
Najciekawsze propozycje zostaną przeze mnie "zrecenzowane" i trafią jako artykuł na główną. Pomysłodawca, oczywiście, zostanie nagrodzony stosowną liczbą punktów, które przybliżą go do upragnionego awansu. Na specjalne życzenie możemy przyznawać punkty ujemne i degradować - nie ma problemu.
Akcja w ramach państwowego programu "Czytaj dwieście minut dziennie, codziennie!" pod patronatem Ministerstwa Narodu.
... poza tym uważam, że Kartaginę należy zniszczyć.
|
|
06.05.2061, 14:41 | |
Ambrose
|
Tytuł: Wspomnienia z domu umarłych
Autor: Fiodor Dostojewski
Fabuła:
Głównym bohaterem Wspomnień z domu umarłych jest Aleksander Pietrowicz Gorianczykow, "(...) co się urodził w Rosji jako szlachcic i ziemianin, potem za zabójstwo żony stał się zesłańcem-katorżnikiem drugiej kategorii (...)". Narrator wchodzi w posiadanie osobistych dzienników Gorianczykowa, a następnie raczy nas ich lekturą - to zapis z więziennego pobytu, opis 10 lat spędzonych na Syberii w więziennej twierdzy.
Należy chyba wspomnieć, że doświadczenia Gorianczykowa w ogromnej mierze pokrywają się z przeżyciami samego Dostojewskiego, który przebywał na katordze cztery lata: od 1850 do 1854 r.
"Wspomnienia z domu umarłych" to typowa literatura obozowa, którą zresztą bardzo sobie cenię. To dokładne studium zmian, jakim ulega człowiek trafiający do instytucji, która ma na celu jego resocjalizację, wymóc na nim poprawę. Szybko jednak, wraz z Dostojewskim przekonujemy się, że nic takiego nie zachodzi, o żadnych pozytywnych zmianach nie może być mowy. Więzienie to zamknięty świat (dosłownie i w przenośni) - enklawa pełna zamkniętych w sobie ludzi, w większości przekonanych o własnej niewinności i niesprawiedliwości, jaka ich spotkała. To postacie wyniosłe, dumne, a do tego rzezimieszki pierwszej wody - złośliwcy i awanturnicy, wiecznie się o coś pieklący.
Książka w sposób ciekawy porusza również kwestie wolności. Okazuje się, że chociaż wykonywana przymusowa praca wcale nie jest taka ciężka ani katorżnicza, to jednak ogromnie doskwiera, a doskwiera właśnie przez to, że wykonywana jest ona z obowiązku, pod batem, a to tego nie zawsze ma ona sens. Sam autor stwierdza: "Przyszło mi raz na myśl, że gdyby kto chciał kompletnie zmiażdżyć, zniweczyć człowieka, ukarać go karą najokropniejszą, taką, że najgorszy morderca wzdrygnąłby się przed tą karą i z góry by się jej przeraził, to wystarczyłoby tylko nadać tej robocie cechę zupełnej, całkowitej bezużyteczności i bezsensowności."
O, zgwałcić Naturę, zgwałcić Los, siebie zgwałcić i zgwałcić Boga Najwyższego!
|
|
06.05.2061, 14:41 | |
Ambrose
|
Sądzę, że jest to pozycja obowiązkowa dla wszelakiej maści obywateli związanych w jakikolwiek sposób z działalnością opozycyjną. To także dobry poradnik dla pracowników MI, służący podniesieniu jakości i standardów panujących w [ocenzurowano przez Ministerstwo Informacji], czy doskonaleniu metod stosowanych wobec [ocenzurowano przez Ministerstwo Informacji].
O, zgwałcić Naturę, zgwałcić Los, siebie zgwałcić i zgwałcić Boga Najwyższego!
|
|
06.05.2061, 18:46 | |
gladwik
|
wszedłem kiedyś na strych jednego z poznańskich bloków, by w towarzystwie dwójki znajomych spożyć na nim piwo (początkowo planowaliśmy wyjść na dach 16-piętrowego budynku, ale właz okazał się być zamknięty kłódką). Na strychu tym było zorganizowane coś w rodzaju magazynu - podobnego jaki robi się często w piwnicach bloków - zbite z drewnianych, nieheblowanych desek boksy, w nich rupiecie i starocie, trutka na szczury wszechobecna etc. Jakież było moje zdziwienie, gdy na jednej z betonowych ścian tego strychu ujrzałem wypisany niebieską farbą fragment "Zapisków z domu umarłych" Dostojewskiego - najwyraźniej obiegowa opinia o mieszkańcach blokowisk jest bardzo krzywdząca.
- Winston, you are drunk, and what's more you are disgustingly drunk.
- Bessie, my dear, you are ugly, and what's more, you are disgustingly ugly. But tomorrow I shall be sober and you will still be disgustingly ugly.
|
|
07.05.2061, 8:33 | |
Kinrepok
|
Hm, dla mnie dobrą książką będzie stara powieść "Folwark zwierzęcy" Orwella. Dlaczego? Obywatele, którzy nie zaznali komunizmu niech go poznają na przykładzie satyry politycznej. Młodzi zaś mogą ten utwór potraktować jako opis polityki w Rosji. Książka łatwa a zarazem trafiająca w sedno.
|
|
07.05.2061, 11:27 | |
Sir_Ace
|
[ostatnia modyfikacja 07.05.2061 11:27]
Cesarz Kapuścińskiego.
Książka dziwna, bo może podobać się i nie. Naraz.
W wielkim skrócie - opis ostatnich lat panowania cesarza Etiopii z perspektywy kilku osób z jego otoczenia. Po lekturze już wiemy, dlaczego w Afryce nigdy nie było ani nie będzie dobrze. Wystarczy napisać, że czasami ma się wrażenie, jakby czytało się Pratchetta, a nie w przystępny sposób zaprezentowaną literaturę faktu.
Np. pewien światlejszy gubernator został skazany za sposób wydawania pieniędzy z łapówek. Sam cesarz zganił go, jakoby pieniądze takie powinien zostawiać dla siebie, a nie budować szkoły i rozdawać ludziom ziemie, bo to nie przystoi cesarskiemu urzędnikowi.
Albo gdy wybuchła rewolucja chcąca zdetronizować cesarza, ten przebierał się w mundur i głosił, że ją popiera, bo dawało to ułudę panowania nad wydarzeniami.
I setki podobnych kuriozów.
Ogólnie pisząc, jeśli to wszystko prawda, to... Moja pogarda do ludzkości wzrosła o kolejny stopień.
Przywróćmy Bojówki Oazowe!!!
Pierwszy głosiciel idei Łosia
Sir_Ace Herbu Wyrwikufel
Peace and Beer and Heavy Metal
|
|
14.05.2061, 11:32 | |
baśbasia
|
Ja polecam Paragraf 22 autorstwa Josepha Hellera.
Yossarian, Major Major, Wódz White Halfoat, Porucznik Scheisskopf i reszta bohaterów uczestniczą i tworzą tragikomiczny obraz II wojny światowej.
Dla zachęty krótki fragment, z przesłuchania:
...- Na czym to stanęliśmy? Przeczytajcie mi ostatnie zdanie.
- Przeczytajcie mi ostatnie zdanie - odczytał kapral, który umiał stenografować.
- Nie moje ostatnie zdanie, idioto! - ryknął pułkownik.
- Przeczytajcie mi ostatnie zdanie - odczytał kapral.
- To jest znowu moje zdanie! - wrzasnął pułkownik purpurowiejąc z wściekłości.
- Ależ nie, panie pułkowniku - sprostował kapral. - To jest moje ostatnie zdanie. Odczytałem je panu pułkownikowi przed chwilą. Czy pan pułkownik zapomniał? To było przed chwilą.
- Na Boga! Przeczytajcie mi jego ostatnie zdanie, idioto. Powiedzcie, jak wy się, u diabła, nazywacie?
- Popinjay, panie pułkowniku.
- Wy będziecie następni, Popinjay. Jak tylko zakończymy jego sprawę, zajmiemy się wami.
- Tak jest, panie pułkowniku. O co zostanę oskarżony?
- A co to za różnica, do cholery? Słyszycie, o co on mnie pyta? Dowiecie się, Popinjay, dowiecie się, tylko skończymy z Clevingerem. Podchorąży Clevinger... Jesteście podchorąży Clevinger, a nie Popinjay, prawda?
- Tak jest, panie pułkowniku.
- W porządku. Co...
- To ja jestem Popinjay, panie pułkowniku.
- Popinjay, czy wasz ojciec jest milionerem albo senatorem?
- Nie, panie pułkowniku.
- No to wpadliście jak śliwka w gówno, Popinjay. A może wasz ojciec jest generałem albo wyższym urzędnikiem państwowym?
- Nie, panie pułkowniku.
- To dobrze. A co robi wasz ojciec?
- Nie żyje, panie pułkowniku.
- To bardzo dobrze. W takim razie wpadliście naprawdę, Popinjay. Czy Popinjay to wasze prawdziwe nazwisko? Coś mi się tu nie podoba. Cóż to za nazwisko, u diabła?
- To nazwisko Popinjaya, panie pułkowniku - wyjaśnił porucznik Scheisskopf.
Władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie.
Żołnierz wsparcia Ciężkiego Szturmu Atomowego nr służbowy 11123
wierny żołnierz B.I.G.O.S.U
|
|
18.05.2061, 14:31 | |
Ambrose
|
[ostatnia modyfikacja 18.05.2061 14:32]
Tytuł: Smakowanie raju
Autor: Icek Erlichson
Fabuła:
Książka to wspomnienia autora z pobytu w Związku Sowieckim w czasie zawieruchy II wojny światowej. Przebywał on w różnych więzieniach oraz łagrach. Najciekawsze jest to, że do Sowietów dotarł sam, z własnej woli jako młodzieniec z głową zapchaną ideologią komunistyczną, która widziała Związek Radziecki jako właśnie tytułowy raj - kraj równości, szczęścia, dostatku, gdzie nie ma miejsca na dyskryminację na tle rasowym, gdzie zbrodniarzy się edukuje, tak by zrozumieli oni swoje niewłaściwe postępowanie i powrócili na łono społeczeństwa. Zderzenie z rzeczywistością okazuje się brutalne, a raj zostaje obdarty z wszelakich szat, w jakie stroili go różni piewcy.
W pierwszych rozdziałach autor ukazuje niestety dość bolesną sprawę, ujawniając jakie panowały nastroje w stosunku do Żydów mieszkających w Polsce przed wybuchem II WŚ (szczególnie na obszarach, na których dominowała Endecja). W małej mieścinie na Kielecczyźnie, gdzie urodził się autor, antysemityzm jest sprawą normalną, do polskiej fabryki żadnej żydowskie robotnik absolutnie nie ma wstępu, Polacy, którzy w jakikolwiek sposób utrzymują kontakty z Żydami są natomiast szykanowani, wyszydzani, prześladowani.
Lektura nieco bolesna, w rosyjskich więzieniach oraz łagrach, nie ma miejsca na litość dla drugiego człowieka, bolesna, ale bardzo pouczająca, pokazująca, jak nisko mogą upadać nawet zwykli ludzie, jeśli tylko jakakolwiek okrutna ideologia (komunizm w wydaniu Stalina, hitlerowski faszyzm) zapuści dostatecznie długie korzenie w społeczeństwie.
O, zgwałcić Naturę, zgwałcić Los, siebie zgwałcić i zgwałcić Boga Najwyższego!
|
|
19.05.2061, 0:25 | |
gladwik
|
[ostatnia modyfikacja 21.05.2061 19:13]
Kurcze blade, jaki odzew! (trochę ironizuję, trochę nie)
Okazuje się, że czyta trzech, czterech obywateli, w tym najwięcej Ambrose. Z drugiej strony okazuje się, że nie nadążymy z publikacją wszystkich recenzji przy cyklu cotygodniowym, a co dopiero codwutygodniowym (bo i takie pomysły były).
Czytajcie, piszcie, rozwijajcie się. Na chwałę Wielkiej i Świata!
nowa część posta
No dobra, nie bierzcie sobie tak do siebie tego co napisałem. Ogólnie bardzo dobrze, że tu się wypowiadacie, obywatele. Oby tak dalej!
- Winston, you are drunk, and what's more you are disgustingly drunk.
- Bessie, my dear, you are ugly, and what's more, you are disgustingly ugly. But tomorrow I shall be sober and you will still be disgustingly ugly.
|
|
30.05.2061, 21:03 | |
baśbasia
|
Ken Follet - Trójka
Jak już o lekturach obowiązkowych mowa, powinien przeczytać każdy kto wiedzę na temat dzisiejszych konfliktów światowych czerpie z wiadomości, aktualności, faktualności i innego paskudztwa.
Z okładki:
"Tytułową Trójkę stanowią trzej koledzy z uniwersytetu w Oksfordzie - Żyd, Palestyńczyk i Rosjanin - którzy studiowali tam w późnych latach czterdziestych.
Rok 1968 - Izrael podejmuje starania, by zdobyć broń jądrową a chłopcy z naszej trójki nie są już kolegami."
Mamy Mossad, mamy KGB, mamy bohatera po przejściach w obozie koncentracyjnym i romans opisany, jak zawsze przez Folleta, w ujmująco erotyczny i prawdziwy sposób.
Władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie.
Żołnierz wsparcia Ciężkiego Szturmu Atomowego nr służbowy 11123
wierny żołnierz B.I.G.O.S.U
|
|
30.05.2061, 21:34 | |
Ambrose
|
Uwaga, absolutna perełka :)
Autor: Houellebecq Michel
Tytuł: Cząstki elementarne
Fabuła:
Zacznę od tego, że książka mocno perwersyjna. Zatem wszelakim czytelnikom, brzydzącym się seksem, scenami erotycznymi, wulgarnością, czy wyuzdaniem, lektury szczerze odradzam, albo gorąco polecam (autor w ten sposób bezwzględnie krytykuje zachodni styl życia - gdzie hedonizm i konsumpcjonizm stoją na piedestale najwyższych wartości, ukazuje bezlitośnie degrengoladę moralną, jaka stała się udziałem wysokocywilizowanych społeczeństw).
Sama fabuła to opis życia dwóch braci - typowi kolesie po 40, przechodzący kryzys wieku średniego. Michel to biolog molekularny, natomiast Bruno to nauczyciel, pijaczyna, do tego seksoholik. Obaj mają typowe dla wieku średniego objawy - niechęć do życia, zalążki depresji; marazm, stagnacja to część ich życia.
I właśnie w losy obu braci, Houellebecq wplata w sposób iście mistrzowski, studium współczesnego społeczeństwa, któremu dostaje się dosłownie za wszystko: brak jakichkolwiek ideałów, fatalny styl życia (dominują wspominane już hedonizm oraz konsumpcjonizm), moralność na poziomie dziwek portowych. Jedynym celem egzystencji wydaje się być młodość i witalność oraz wszelakie uciechy z tym związane. W momencie zestarzenia się, okazuje się, że wielu ludziom po prostu nie chce się żyć - we własnych oczach stają się jedynie ciężarem dla innych, dlatego często decydują się na samobójstwa. Wszechogarniająca bierność i znieczulica są aż namacalne i bolesne.
A samo zakończenie po prostu uderza. Rzeknę tylko, że rozwinięcie tej idei zostało pociągnięte w książce "Możliwość wyspy" tegoż samego geniusza pióra.
P.S. Co do zakończenia, żeby nie być tak enigmatycznym - bardzo oryginalne spojrzenie na płciowość człowieka (polecam przeczytać książki Houellebecq'a a następnie porównać je z "Wizją lokalną" pana Lema).
O, zgwałcić Naturę, zgwałcić Los, siebie zgwałcić i zgwałcić Boga Najwyższego!
|
|
31.05.2061, 8:25 | |
Kapelan
|
To ja polecam coś z górnej półki polskiej Literatury.
Tytuł : (Każdy zna ,ale zachęcam) "Pan Tadeusz"
Autor : Adam Mickiewicz
Podział : XII ksiąg + XIII (Noc poślubna Zosi i Tadeusza)
Krótko o książce :
Czasy Napoleońskie...
Polska pod zaborami....
I tylko "Litwo Ojczyzno moja!...
Gorąco zachęcam do czytania Patriotycznej Książki Adama M. ,w której każdy znajdzie coś dla siebie...
Począwszy od wojen i bitew po miłość....
Aut vincere aut mori.
|
|
27.06.2061, 11:36 | |
Ambrose
|
[ostatnia modyfikacja 27.06.2061 11:37]
Przeczytałem ostatnio 2 książki Andrzeja Zajdla. Trochę wstyd przyznać, ale to pierwsze dzieła wspomnianego autora, z którymi miałem styczność. Na pierwszy ogień pójdzie:
Tytuł: Cała prawda o planecie Ksi
Autor: Janusz Zajdel
Fabuła: Główny bohater dostaje propozycję, by wyruszyć w podróż kosmiczną i dowiedzieć się, co też stało się z tajemniczą planetą Ksi, na której to miała zostać założona jedna z pierwszych ziemskich kolonii. Nic więcej nie zdradzę, rzeknę tylko, że jest to powieść z nurtu fantastyki socjologicznej. Autor rozważa następstwa prób stworzenia zupełnie nowego, szczęśliwego społeczeństwa, ukazując bezlitośnie fiasko takich działań (? - rzecz względna tak naprawdę, bo z naszego punktu widzenia nowy świat wygląda fatalnie, ale okazuje się, że jego mieszkańcy nie mają zielonego pojęcia o istnieniu czegokolwiek lepszego, skutkiem czego są całkiem zadowoleni z tego, co aktualnie posiadają).
Wybrane cytaty: Nie doceniacie potęgi kłamstwa... Oparte na nim systemy są niestety wyjątkowo trwałe. Wynika to stąd, że posługiwanie się kłamstwem w miejsce prawdy jest o wiele łatwiejsze i efektywniejsze. Kłamstwo jest elastyczne, inne na każdą okazję, dające się dostosować do bieżących potrzeb - a więc skuteczniejsze niż prawda, która nie daje się modyfikować.
O, zgwałcić Naturę, zgwałcić Los, siebie zgwałcić i zgwałcić Boga Najwyższego!
|
|
27.06.2061, 11:37 | |
Ambrose
|
Wybrane cytaty: Człowiek współczesny oswoił się i pogodził z sytuacją, w której potężne siły kształtują jego byt, manipulują jego życiem i otoczeniem w jakim żyje. W świecie rozwiniętej cywilizacji technicznej niezbędne jest zaufanie człowieka do systemu, którego jest częścią. Warunkiem tego zaufania jest jednakże pewne minimum poczucia bezpieczeństwa, jakie system musi zapewniać jednostce. Wieść o tym, że zaginęła ekspedycja naukowa do obcej gwiazdy, wstrząsa wprawdzie i smuci, ale nikt nie obwinia za to systemu, władz czy uczonych. Traktuje się to jako normalną cenę płaconą za postęp wiedzy. Jeśli jednak gdzieś na Ziemi lub innej planecie układu zginie zwykły człowiek - pasażer rakiety, pacjent, przechodzień, nieostrożne dziecko - ktoś, kto zaufał bezpiecznym w zasadzie urządzeniom, oddanym na użytek publiczny, które właśnie zawiodły - wówczas budzi się lęk w pozostałych użytkownikach techniki, niekoniecznie nawet podróżujących rakietami czy spacerujących po ulicach ruchliwych miast... Fakt taki podrywa zaufanie do systemu, powoduje zachwianie poczucia bezpieczeństwa jednostki.
Tak przy okazji, czy akcja jest nadal aktualna?
O, zgwałcić Naturę, zgwałcić Los, siebie zgwałcić i zgwałcić Boga Najwyższego!
|
|
27.06.2061, 16:19 | |
baśbasia
|
Jeśli można:
Ambrose:
W świecie rozwiniętej cywilizacji technicznej niezbędne jest zaufanie człowieka do systemu, którego jest częścią.
w świecie nierozwiniętej cywilizacji zaufanie człowieka do systemu było równie niezbędne wręcz automatyczne. Właściwie trudno mówić o zaufaniu - to był mus konieczny do przetrwania.
Ambrose:
Traktuje się to jako normalną cenę płaconą za postęp wiedzy.
No właśnie - a w czasach przed technicznych była to cena za bezpieczeństwo.
Ja również podpinam się pod pytanie o aktualność tematu.
Władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie.
Żołnierz wsparcia Ciężkiego Szturmu Atomowego nr służbowy 11123
wierny żołnierz B.I.G.O.S.U
|
|
27.06.2061, 16:33 | |
Ambrose
|
Wydaje mi się, że słowa: "W świecie rozwiniętej cywilizacji technicznej niezbędne jest zaufanie człowieka do systemu, którego jest częścią." mogą zostać również poczytane jako taki swoisty pstryczek w nos systemu komunistycznego (trzeba wziąć pod uwagę, że książka została napisana w czasach, gdy w Polsce miłościwie panowała nam jedyna słuszna czerwona doktryna). Chodzi o to, że zaufanie to rzecz niewymuszona, nieobligatoryjna, można je pozyskać, ale raczej trudno wymusić je na kimś siłą, perswazją, przemocą.
Rzeczywiście, w czasach o wiele bardziej zamierzchłych, gdy cywilizacja stawiała pierwsze kroki, działanie w grupie dawało o wiele większe szanse przetrwania. Był to więc jak piszesz mus, konieczność.
W sumie to chyba mamy bardzo zbliżone zdanie na zaprezentowany temat. W każdym razie zachęcam do lektury, naprawdę dość interesująca pozycja.
O, zgwałcić Naturę, zgwałcić Los, siebie zgwałcić i zgwałcić Boga Najwyższego!
|
|
28.06.2061, 16:05 | |
Eglab
|
[ostatnia modyfikacja 28.06.2061 16:09]
Idę za stadem, nie czytam.
Żartowałem rzecz jasna.
Przeczytajcie "Park jurajski". Książka jest o wiele mroczniejsza od filmu. Opis fabuły- jak w filmie, ale z dużymi różnicami. nie ma tam happy endu, dalej nie spojluję.
Życie jest zaskakujące jak brak tańczących dup w wejściówce do "Cassino Royal"
|
|
28.06.2061, 18:16 | |
reczula
|
Jeśli komu nieobce są rozważania głęboko futurologiczne, połączone z dość ciekawym studium przyszłej możliwej gramatyki - polecam "Perfekcyjną niedoskonałość" Dukaja.
|
|
11.07.2061, 12:52 | |
reczula
|
Polecam również "Lód" tego samego autora, opowiadający o alternatywnej, zmrożonej historii XX wieku, a właściwie lat dwudziestych. Zniechęcić może objętość książki, ale warto.
|
|
13.07.2061, 17:29 | |
Ambrose
|
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie. Rocznik 20
Fabuła:
Trzyczęściowa książka Bratnego to historia życia paczki przyjaciół urodzonych koło 1920 roku, czyli w okresie II WŚ, dwudziestokilkulatków. Akcja powieści rozgrywa się w Warszawie.
W części pierwszej pokazana jest proza życia w okupowanej przez Hitlerowców stolicy. To dobre studium pokazujące, że człowiek, jako istota ludzka, jest w stanie przystosować się praktycznie do każdych warunków egzystencji i tylko kwestią czasu jest, gdy nowe zaczyna mu powszednieć. Podobnie jest w przypadku okupacji niemieckiej - niby ciągle istnieje obawa i strach, niby co rusz ktoś pada ofiarą łapanki, ale jednak życie obywatelskie toczy się dalej. Brakuje podstawowych produktów - kwitnie czarny rynek. Hitlerowski okupant przekonuje się na własnej skórze, że z warszawiaków to prawdziwe cwaniaczki. I tylko czasami wojna przypomina o sobie, gdy kogoś dopadnie gestapo, czy złapie go w nieodpowiednim miejscu godzina policyjna.
Co do samych bohaterów, w większości to ludzie czynu. Wszyscy biorą czynny udział w walce z okupantem, za co płacą również najwyższą cenę. Część druga, dla mnie najbardziej bolesna, ale chyba też i najpiękniejsza, to opis powstania warszawskiego. Widać jak na dłoni, że walczyli głównie ludzie młodzi, albo bardzo młodzi, często będąc posyłani przez dowództwo AK na pewną śmierć. Mimo to, bez wahania przelewali oni własną krew w walce o niepodległą Ojczyznę. Tu cytat z książki:Z pogardliwą litością patrzy na przygiętego pod krzyżem Chrystusa: „Biedaku, mądrzysz się, że umarłeś za ludzkość, my potrafimy umierać za jednego kumpla.” Koniec cytatu.
Część ostatnia i trzecia, jak dla mnie o przekornym podtytule: "Życie" to już opis losów naszych bohaterów po zakończeniu II WŚ. Jeden z nich jest na emigracji, większość decyduje się zostać w kraju. Okazuje się jednak, że jako byli AKowcy traktowani są z dużą dozą nieufności, z chłodną rezerwą, są ciągle inwigilowani, co rusz dostają propozycje szpiegowania
O, zgwałcić Naturę, zgwałcić Los, siebie zgwałcić i zgwałcić Boga Najwyższego!
|
Temat: Akcja: Obywatel czyta
[ 1 ] 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 Dalej >>
Forum | Forum zawiera
4604 wypowiedzi w
15 tematach.
Obecni: [dex145]
|
|