| 
									WIELKAPEDIA | 
								 
								
									
									
										
											
											
											 
										 |  
											
										
										
									| 
									WOJSKOWA KOMENDA UZUPEŁNIEŃ | 
								 						
										
										
											
											
											 
										 |  
										
										
										
				
									| 
									POLSKA MARYNARKA GWIEZDNA | 
								 						
										
										
											
											
											 
										 |  
				
									| 
									  | 
								 											
																				
				
									| 
									WARTO ZOBACZYĆ | 
								 									
									
										
  | 
									 																		
										
									 
									 | 
								 
							 
							
									
										| 
										
										SMUTNA STATYSTYKA | 
									 
									
										
										
					  
										Serwis przegląda:  
									
										
										
										 | 
									 
								 
							 
							
							
									
										| 
										TECHNIKALIA | 
									 
									
										
										
					  
										
										Serwis został zoptymalizowany dla 
										rozdzielczości 6144x4096 oraz niższych: 
										do 1920x1080 stosowanych w zegarkach 
										ręcznych i motopompach drugiej klasy | 
									 
								 
		
							
							 
							 
						
					 |          
             
            
            
            
            
             | 
          
            
              
                 
                  Ultimatum 
:: polityka :: 14.07.2054 by hetmaan 
  
 
 V Korpus Inwazyjny wkrótce dołączy do Oceanicznej Floty Wojennej...
 
 
Armada 5107 polskich okrętów wojennych na Atlantyku jest obecnie 
trzecim (po Murze Chińskim i Metropolii Warszawa) obiektem widocznym 
gołym okiem z kosmosu. Rdzeń Oceanicznej Floty Wojennej stanowią cztery 
pływające fortece (ORP Macierz, ORP Macierz II, ORP Piłsudski oraz 
ORP Dzień Sądu), 13 lotniskowców klasy Okęcie, 440 ciężkich 
niszczycieli, 108 super ciężkich niszczycieli, 29 hiper ciężkich 
niszczycieli i ponad 700 łodzi podwodnych klasy Syrena, 140 łodzi klasy 
Foka oraz 11 łodzi klasy Lew Morski.
  
Armadę z powietrza osłania non-stop 490 myśliwców szturmowych F-190 
Orzeł oraz kilkanaście prototypowych F-12 Bociek niewidocznych nie 
tylko dla radarów, ale również dla nieuzbrojonego oka. Ponadto, na 
pokładach statków znajduje się w sumie 710 taktycznych rakiet z głowicą 
jądrową, 309 rakiet strategicznych oraz kilkadziesiąt rakiet z głowicą 
termojądrową o podwyższonej mocy. Do desantu gotowych jest w każdej 
chwili prawie 80 tysięcy żołnierzy i 110 Hiper Fortec Na Gąsiennicach 
- Jan III Sobieski. 
  
Warto dodać, że w ciągu kilkunastu godzin do Armady dołączyć powinien V Polski 
Korpus Inwazyjny w sile około sześciu i pół tysiąca żołnierzy, który 
zwiększy siłę rażenia zgrupowania ponad dwukrotnie.
  
To tylko oficjalne statystyki przekazane do wiadomości publicznej przez 
Ministerstwo Wojny, co skłania do przypuszczeń, iż na Atlantyku 
mamy do czynienia z najpotężniejszą flotą wojenną w historii 
cywilizacji. Wbrew pozorom nie skłania to komentatorów do 
optymizmu.
  
- Wydaje się, że społeczeństwo jest trochę zdezorientowane całą 
sytuacją - mówi historyk, prof. Henryk Białowiejski - Do tej pory 
panowało przekonanie, że wystarczy wysłać dwóch przeciętnych 
dzielnicowych w dowolny zakątek świata, by siali zniszczenie i 
anihilowali całe armie w imię Wielkiej Rzeczypospolitej. A tutaj mamy do 
czynienia z poważnym kryzysem. Obywatele przeczuwają, że Władze nie mówią 
całej prawdy o problemie, jakim jest Sojusz Południowo 
Atlantycki.
  
Pytani o rzeczywisty obraz sytuacji międzynarodowej przedstawiciele 
Ministerstwa Informacji nabierają wody w usta i dość jednoznacznie 
sugerują, aby media postąpiły podobnie. Mimo to udało nam się ustalić, że 
jeszcze w latach 2052 - 2053 Wielka Rzeczpospolita hojnie wspierała 
Brazylię i Argentynę w walce z Nazizmem i IV Rzeszą Niemiecką. Istnieje 
uzasadnione podejrzenie graniczące z pewnością, że zastrzyk pieniędzy i 
nowych technologii transferowanych do Ameryki Południowej został w 
całości wykorzystany na zbudowanie potencjału wojennego o "dość 
dużej" skali.
  
- To był proces nad którym w pewnym momencie straciliśmy pełną 
kontrolę - mówi pragnący zachować anonimowość urzędnik Ministerstwa 
Słusznych Kroków - i to był błąd. Bo aresztowanie polskich masowców z 
betonem to tak naprawdę nic w porównaniu z tym, co oni tam mogą mieć... 
Bierzemy pod uwagę nawet możliwość zmasowanego ostrzału jądrowego ze 
strony przeciwnika.
  
Niepokojem napawa również wczorajsze Orędzie do Narodów Naczelnika 
Państwa Polskiego. Obywatele przyzwyczajeni do miażdżenia wroga w 
zarodku, anihilacji całych miast w ciągu minut i konfliktów opisywanych w 
kilku zdaniach na czwartej stronie gazety nagle usłyszeli aby "zachowali 
spokój" i "podporządkowali się decyzjom właściwych władz".
  
Mimo tak napiętej sytuacji, Naczelnik Państwa Polskiego w porozumieniu ze 
Sztabem Głównym Ministerstwa Wojny nie wydał jak dotąd rozkazu o 
rozpoczęciu działań wojennych. Jest to jeden z niewielu przypadków w 
historii Wielkiej Rzeczypospolitej, kiedy wybrano wariant demonstracji 
siły zamiast nagłego, huraganowego ataku wyprzedzającego.
  
W momencie oddawania tego artykułu do publikacji Naczelnik Państwa 
Polskiego ogłosił 48 godzinne ultimatum dla Sojuszu Południowego: 
Jeśli polityka wrogości i bezprawia nie zostanie zaniechana, działania 
wojenne na wielką skalę rozpoczną się dokładnie 16 lipca 2054 roku o 
godzinie 20:00.
 
 |     |