30 osób zostało aresztowanych dziś w Prowincji Moskiewskiej. Wszystko zaczęło się o godzinie 6 rano na Placu Warszawskim w Moskwie, gdy grupka młodych ludzi, uznających się za wysłanników szatana, zapowiadała koniec świata. Twierdzili oni, że Lucyfer ma zamiar zgładzić świat właśnie dziś, na co wskazywać miałaby data 2056. 06. 06. Zwolennicy kultu diabła twierdząc, że dzień ten nie jest przypadkowy, wykrzykiwali hasła typu: „Armagedon się zbliża”, „Przyjdź szatanie ocal nas”.
Na nic zdały się tłumaczenia wielu przechodniów, którzy wyjaśniali aferzystom, iż szósty czerwca jest logicznym następstwem piątego czerwca i nic złego z tego wyniknąć nie może. Powoływali się przy tym na rok 666, 1666 a także 2006, gdy do niczego nie doszło (poza wzrostem liczby przykrych wypadków z udziałem baranich czaszek i noży z okultystycznymi symbolami trzymanych za niewłaściwy koniec). Teza ta najwyraźniej rozwścieczyła grupkę młodych satanistów, którzy swoich argumentów postanowili bronić w drodze argumentacji ręcznej. Do bójki nie zdążyło zresztą dojść, bowiem stojący w odwodzie żołnierze V Polskiego Korpusu Inwazyjnego wkroczyli na Plac Warszawski zanim awanturnicy zdążyli wyciągnąć noże i kogoś* poranić. Całą grupę młodych ludzi aresztowano i osadzono w moskiewskim więzieniu.
Wiele osób oburzył fakt, że do tłumienia zamieszek wywołanych przez ledwie trzydzieści osób użyto Korpusów.
- To była konieczność - tłumaczy dowódca moskiewskiego garnizonu. – Wojny żadnej od kilku miesięcy. A ćwiczyć trzeba.
Niewiadomo jeszcze z jakimi zarzutami spotkają się aresztowani. Pewnym jest jedynie, że wyrok będzie całkiem duży, gdyż nastąpiło tu bezpośrednie naruszenie praw ustanowionych w Konstytucji, a dokładnie art. 9a. Który zakazuje wszelkiej dyskryminacji innych religii, czego dopuścili się młodzi ludzie – aktualne dane przygotowane przez ekspertów niebywale niezależnych mówią, ze 99% mieszkańców Prowincji Moskiewskiej to ateiści-naczelnikiści uznający Naczelnika Państwa za najbardziej nieomylną i wszechmocną istotę wszechświata.
- Twierdzenie, że to nie on, a jakiś facet z różkami i kopytkiem mógłby zdecydować o końcu świata to obraza tych 99% obywateli – mówi prokurator generalny prowincji. – Przynajmniej kilkanaście szóstych czerwca sobie posiedzą, kanalie.
Nieoficjalnie mówi się, że stanowczość władz i przewidywana wysokość kar to efekt kryzysu wymiaru sprawiedliwości w Prowincji Moskiewskiej. Sale sądowe i więzienia świecą pustkami, a sędziowie na dostanie sprawy innej niż zaśmiecanie chodnika papierkiem po batonie czekają latami.
Ministerstwo Informacji po raz 666 powtarza – w dzisiejszym dniu nie ma nic niezwykłego.
-------------------
*czyt. najprawdopodobniej siebie
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:8 | oddanych głosów:1)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.