Ministerstwo Informacji w swym najnowszym komunikacie opublikowało wyniki dochodzenia w sprawie nieobecności Wiliama III na uroczystej kolacji z Naczelnikiem Państwa Polskiego. Jak pamiętamy w czasie ostatniej wizyty Naczelnika w Wielkiej Brytanii, kandydat na namiestnika nie tylko wzbraniał się przed wspólną z Naczelnikiem przejażdżką metrem, ale po jej zakończeniu nie pojawił sę na uroczystej kolacji w Pałacu Buckingham. Podczas pożegnania Naczelnika, Wiliam ani razu nie wspomniał o tej strasznej dyplomatycznej wpadce, przez którą Naczelnik zawiesił jego nominację.
Blisko miesiąc wnikliwego śledztwa, tysiace agentów, nieograniczone środki techniczne, dały nieoczekiwany ale jakże banalny wynik.
- Co tu dużo mówić - wyjaśnia anonimowo jeden z agentów. - Miał po prostu biegunkę, zeżarł na śniadanie jakieś francuskie gów... jakąś francuską potrawę, bodajże kaczkę z truflami - swoją drogą nie mógł wybrać bigosu czy mortadeli? - i cały dzień kursował na linii Naczelnik - wygódka.
Jak wynika z raportu, niemal wszyscy przesłuchiwani wypierali się swej wiedzy na temat niedyspozycji Williama.
- W końcu Anglicy swój honor mają - kontynuuje agent - Co by było gdyby taka rzecz zdarzyła się we Francji, strach myśleć, może znowu zabroniliby nam wjazdu na wieżę Eifella.
Jak podają anonimowe, acz zbliżone do Kancelarii Naczelnika żródła, przyjął on ze spokojem i zrozumieniem wyniki śledztwa. Zagadką pozostaje jedynie fakt zamknięcia przez Niego drzwi gabinetu i głośny, trwający prawie godzinę śmiech...
Polub to:
Podziel się:
Aby ocenić, kliknij odpowiednią gwiazdkę (średnia ocena:10 | oddanych głosów:1)
Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 2.5 Polska.
"Wielka to esensja absurdalnej idei, o której wystarczy pomyśleć, by raz na zawsze pożegnać się z tą częścią mózgu, która odpowiedzialna jest za zdrowy rozsądek."